czwartek, 16 sierpnia 2012

Bluziowanie :D

Oj, ale ten czas szybko leci, jeszcze nie dawno nie mogłam się doczekać wakacji a tu już się kończą. Tak długo planowany urlop też już za mną :) 7 dni bez maszyny do szycia minęło bardzo przyjemnie, przez ten czas nabrałam nowych sił szyciowych i pomysłów. W ostatnim poście pisałam o szyciu bluzki, i dzisiaj chciałam się Wam pochwalić :p bluzkę przetestowałam na urlopie. Mnie się bardzo podoba, choć różni się od oryginalnego wykroju z Burdy. Nie ma paska, ponieważ z doświadczenia wiem że tego typu pasek na wiązanie, na śliskim materiale często się przemieszcza czy przekręca, chodząc w tej bluzce myślałabym tylko o tym czy pasek jest na miejscu, a przecież nie o to w tym chodzi. Tak więc, zobaczcie na bluzkę :)


Bluzka jest lekka, luźna i przewiewna, dekolt w łódkę. Zdjęcie z Gdyni :D

Tu wyglądam jakbym się modliła :) rękawy, dekolt i dół są podwinięte i wykończone uroczym zawijasem, co było możliwe dzięki pewnej miłej Pani :) moje maszyna (przemysłowa), choć ma dużo funkcji, szyje tylko ściegiem stębnowym, ale właśnie zastanawiam się nad zakupem takiej zwykłej maszyny domowej.


I jeszcze zdjęcie dekoltu.... i ucho mojego prawie 3 letniego Stacha :D
Co myślicie o bluzi?