środa, 7 grudnia 2011

When the dreams come true :)

O tej chwili marzyłam odkąd zaczęłam szyć na starym Łuczniku (pożyczonym od teścia na wieczne oddanie), który miał swoje kaprysy :) Raz szył pięknie jak na swoje możliwości, a raz mimo ustawiania nie był w stanie poprawnie przeszyć materiału, poza tym chodził jak traktor. Ale wreszcie jest JUKI DDL 8700 -7, cudna piękna i wspaniała:) od wczoraj stoi w pracowni i nie mogę się na nią napatrzyć:) Z funkcji jakie posiada to automatyczne obcinanie nici, podnoszenie stopki nogą, szycie podwójna nitką na początku i na końcu (aby zapobiec rozpruciu), i wiele innych :)

 Teraz może parę torebek, szytych jeszcze na staruszku Łuczniku. W zasadzie to dwie kopertówki do ręki i jedna karmelowa z eko skóry na ramię. Pierwsza kopertówka jest wykonana z granatowej usztywnionej grubej bawełny, środek wykończone kwiatową podszewką.







Natomiast ta ostatnia to także bawełna usztywniona a w środku jak widać podszewka bardzo różowa:)

P.S. W następnym tygodniu tj. w czwartek (15.12) odbędzie się w Jasielskim Domu Kultury (w Jaśle:) kiermasz bożonarodzeniowy. Będzie można tam zobaczyć moje torebki, a także wiele innych ciekawych ręcznie wykonanych rzeczy. Zapraszam Was gorąco.

2 komentarze: